Spis treści
Jak rozmawiać z dzieckiem na trudne tematy?
Każdy rodzic doskonale wie, że małe dzieci są głodne wiedzy, zadają wiele pytań i mówią wiele rzeczy bez namysłu. Bije od nich szczerość i czasem nie zdają sobie nawet sprawy z tego, że czegoś nie wypada. Oczywiście z czasem wszystkiego się uczą, dlatego rozmowa z dzieckiem to podstawa. Mogłoby się wydawać, że rozmowa z kilkulatkiem na poważne tematy nie ma większego sensu, ale trzeba pamiętać o tym, że nie ma głupich pytań, a brak odpowiedzi skłania do poszukiwania ich poza domem. Z czasem pojawią się także wstydliwe tematy, dlatego warto wiedzieć, jak rozmawiać z dzieckiem, aby zostać dobrze rozumianym.
O czym pamiętać, gdy pojawią się trudne tematy podczas rozmawiania z dzieckiem?
Trudne tematy podczas rozmów z dziećmi pojawiają się zawsze, jest to nieuniknione. Nie ma sensu zbywanie kilkulatka lub udzielanie mu lakonicznych odpowiedzi, które tak naprawdę niczego nie wyjaśniają. Małe dzieci mają tendencję do tego, że są bardzo dociekliwe, więc potrafią zadać serię pytań, aby tylko uzyskać jak najwięcej informacji. Nawet jeśli uda się na chwilę odwlec temat, to powróci on prędzej lub później niczym bumerang. Najlepszym rozwiązaniem będzie wobec tego zmierzenie się z trudnym pytaniem, rozwianie dziecięcych wątpliwości.
Zrozumiałe jest to, że rodzic będzie chciał jak najdłuższej chronić swoje dziecko przed złem, przedstawić niewygodną prawdę w nieco łagodniejszej formie. Jeśli jednak odpowiedź na trudne pytanie ma być niezgodna z rzeczywistością, to taka rozmowa nie ma większego sensu. Świat nie jest usłany różami, dziecko musi zdawać sobie z tego sprawę, aby w niedalekiej przyszłości nie doszło do poważnych rozczarowań i problemów z radzeniem sobie z rzeczywistością. Mówienie prawdy to podstawa podczas rozmawiania z dzieckiem na trudne, wstydliwe tematy. Dziecko nie może aż do wkroczenia w dorosłe życie patrzeć przez różowe okulary i znajdować się do tego czasu pod ochronnym „parasolem” rodziców.
Śmierć – trudny temat
Wyrażanie emocji i umiejętność radzenia sobie z nimi jest czymś, co w dużej mierze odróżnia człowieka od zwierząt. Niektóre tematy, szczególnie te trudne, niewygodne, mogą wzbudzać silne emocje. Ma to miejsce przykładowo podczas rozmawiania o śmierci, co dla parolatka jest czymś zupełnie nowym. Trudno zrozumieć, że już się nigdy nie zobaczy swojego dziadka lub ukochanej babci. Dziecko może myśleć, że to tylko przejściowe, bliska osoba gdzieś pojechała lub jest chora, ale wkrótce znowu się zobaczą i wszystko wróci do normy. To samo można powiedzieć o stracie pupila domowego, czyli psa lub nawet królika. Niektórzy rodzice podmieniają zwierzątko i udają, że nic się nie wydarzyło lub mówią, że zwierzak gdzieś uciekł itd.
Oczywiście takie działanie wynika z tego, że nie chcą oni, aby dziecko cierpiało, ale warto powiedzieć prawdę i powiedzieć, że wystąpienie silnych emocji po stracie kogoś jest czymś normalnym, stanowi naturalną reakcję. Trzeba uświadomić dziecko, że każdy kiedyś umrze, co wywołuje jednak wśród bliskich cierpienie i płacz. Zwykle pada także pytanie, że mama i tata umrą. Nie ma sensu temu zaprzeczać. Trzeba jednak powiedzieć to w odpowiedni sposób, aby nie wystraszyć malucha. Można utwierdzić go w przekonaniu, że śmierć rodziców nie nastąpi szybko, minie sporo czasu. Taki przekaż jest zdecydowanie łatwiejszy w odbiorze, szczególnie dla kilkulatka.
Co ma znaczenie podczas rozmów z dziećmi?
Podczas rozmawiania z dzieckiem na trudne tematy powinno się wystrzegać zaszczepiania w nim swoich własnych obaw. Dzieci chłoną wszystko niczym gąbka wodę, obserwują reakcje innych i je naśladują. Bardzo ważne jest także to, aby udzielać dziecku informacji, bez oceniania danej sytuacji lub osoby. Najważniejsze będzie podzielenie się wiedzą, z kolei własne poglądy warto zachować dla siebie. Dziecko powinno mieć swoje, dlatego najlepiej poprzestać na wskazaniu właściwej drogi.
Z czasem samo dojdzie do wyrobienia sobie własnego zdania na dany temat, gdy nabierze więcej doświadczenia. Jeśli rodzicowi zależy na tym, aby wychować jak najlepiej swoje dziecko, to warto zacząć od siebie, czyli od otwartości umysłu. Nie ma sensu bazować wyłącznie na gotowych rozwiązaniach, warto myśleć samodzielnie i wysuwać własne wnioski. Dobrze będzie nauczyć dziecka tego, aby obserwowało świat i we własnym zakresie nadawało znacznie temu, co pojawia się przed jego oczami.
Nie ma również sensu udzielanie odpowiedzi, jeśli nie ma się wiedzy z danego zakresu. Wprowadzanie w błąd przynosi efekt odwrotny od zamierzonego. Najlepiej będzie powiedzieć „Nie wiem”, z czym jednak wiele osób ma problem. Nikt nie jest nieomylny ani nie ma obszernej wiedzy z każdej dziedziny. Nie trzeba jednak ograniczać się do poinformowania rozmówcy, że się czegoś nie wie. Świetnym rozwiązaniem jest zachęcenie do wspólnego zgłębienia tematu. Jest to sposób na spędzenie ze sobą większej ilości czasu, budowanie więzi z dzieckiem i nauczenie się czegoś nowego.